wtorek, 21 stycznia 2014

KNEDLIKI, KNEDLIĆKI



OBIADU CZESKIEGO CZĘŚĆ I, czyli obiad czeski w dwóch odsłonach:)

Oj jadło się, jadło wyśmienite obiady i kolacje w Czechosłowacji!!!
Tak, tak w Czechosłowacji. W ubiegłym stuleciu ! 
Pamiętam kiedy w 1980 roku pojechałam z Rodzicami na Węgry przez Czechosłowację. Byłam wtedy sama z Rodzicami, bo Siostra ma, w  nagrodę, że dostała się na Politechnikę, pojechała do mojej mamy mamy siostry męża brata córki, do Londynu.
No i na tej wyprawie na Węgry było fantastycznie !
Mój Tato, choć bardzo konserwatywny w swych poglądach i metodach wychowawczych, wyrażał zgodę na spożywanie przeze mnie, nieletnią, piwa do obiadów i kolacji w karczmach u naszych południowych sąsiadów. Tak bardzo mi się to spodobało, że dania obiadowe pożerałam na śniadanie, na obiad i kolację. Oczywiście popijając, za każdym razem piwem, zimnym piwem, pysznym piwem. Piwem. Piweczkiem. Piwuniem. Mniamyyy:)))
No, ale ja sprytna, urokliwa młoda dziewczyna, zgodę przedłużyłam na spożywanie wina na Węgrzech. No bo jak tu nie wypić wina, czy tokaju (to też wino) będąc na Węgrzech?
I wiesz co? Dobrze, że te wakacje trwały tylko (AŻ!) dwa tygodnie, bo skutki byłyby opłakane.
Jedno jest pewne, że Tato wpoił nam (Siostrze i mnie) dwie zasady:

1. Powąchasz alkohol i nie można ci wsiadać za kierownicę.
2. Ta sama zasada obowiązywała i obowiązuje do dziś jeżeli chodzi o kąpiele w morzu, jeziorze, rzece, czy innym zbiorniku wodny.

Dzięki Ci Tato !!!

Kiedy to wróciliśmy do domu, a mieszkałam w Gdańsku, urok i czar wspaniałych wakacji podlewanych piwem i winem PRYSŁ !
Przyjechaliśmy do domu w sierpniu 1980 roku, a co ta data oznacza,
to chyba nie muszę przypominać!
Już przy samych rogatkach dziwne wydawały się nastroje na ulicach wyczuwalne przez szyby w aucie. Coś było nie tak. A w Gdańsku, tam gdzie teraz stoi Pomnik Trzech Krzyży , tłumy ludzi. Wyglądało to dosyć niesamowicie. Ale o tym jak to było, jak przeżywaliśmy te trudne chwile w Gdańsku to może innym razem. Teraz skupmy się na pysznych knedliczkach.







KNEDLIKI
Składniki:
  •  1 szklanka mleka
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • 1 dag drożdży
  • 30 dag mąki
  • 2 bułki kajzerki

przygotowanie
1. Mleko podgrzej do temperatury pokojowej, dodaj sól i jajko. Wymieszaj.
2. Cały czas mieszając dodawaj pomału mąkę. Jeżeli ciasto wyda Ci się zbyt rzadkie,
    dodaj jeszcze trochę mąki.
3. Wyrobione ciasto powinno być jeszcze ciągnące, ale już odchodzące od ręki, łyżki.
4. Bułki pokrój w drobną kostkę i dodaj do ciasta.  Na blat posyp trochę mąki i ręcznie wyrabiaj ciasto.
    Niech pokrojona kajzerka "zadomowi" się w cieście.
5. Z ciasta uformuj wałek, posyp delikatnie mąką.
6. Przykryj ściereczką i pozostaw do wyrośnięcia na około 30 minut.
7. W garnku, dużym garnku zagotuj wodę, osól ją i włóż gotowe kluchy. One, te kluchy powinny swobodnie
    pływać w garze, ponieważ one jeszcze urosną. Kluchy powinny gotować się około 25 - 30 minut.
    Polecam obracanie co 5 minut, żeby kluch równomiernie się ugotował.




 


Jak ja przygotowuję te pyszne kluchy - zapraszam, jak zwykle, do obejrzenia materiału video życząc miłego odbioru


S m a c z n e g o 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz